Autor |
Wiadomość |
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Pią 20:40, 28 Lip 2006 |
|
Szturchnięty marynarz nie pozostawił zaczepki bez odpowiedzi:
-Hej ty, dryblasie... Uważaj jak chodzisz - poczym żeglarz soczyście splunął na ziemię...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Berti
Ghummiś
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 1589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z nienacka
|
Wysłany:
Pią 21:59, 28 Lip 2006 |
|
holg
usmiechnął sie znacząco w kierunku diego
po czym rzucił szyderczy, groźny usmiech w twarz marynarzowi
holg podszedł do marynarza napluł my w oczy po czym najzwyczajniej w świecie wymierzył mu cios gołą pięścią w splot słoneczny licząc że marynarz sie pochyli tqak by można było uderzyc go kolanem w twarz
holg rozumował dość prosto tutaj najlepszym argumentem jest siła więc trzeba pokazać ze ma sie jej pod dostatkiem by zyskać szacunek
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Sob 10:08, 29 Lip 2006 |
|
Cios nie powalił marynarz jednak ten chwiejnym krokiem cofnął się parę metrów wstecz. Mężczyzna przez dłuższy czas nie mógł złpać oddechu, po czym przyklęknął i zemdlał. Marynarze zaczęli się gromko śmiać ktoś poklepał cię po plecach. Rozległy się pohukiwania:
-Należało mu się! Za bardzo się woził! Witaj w zalodze! - i tym podobne
Kapitan Kristobald nadal czekał na odpowiedź Holga i Caleba...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Berti
Ghummiś
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 1589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z nienacka
|
Wysłany:
Sob 13:46, 29 Lip 2006 |
|
holg
holg z uśmiechem na ustach dziarsko rzekł
-oczywiście że oferta pasi!
w wypowiedzi było słychac całą mase entuzjazmu i radości z podjetego zadania
po małej bitce któraq chwilke temu sie zakończyła orcza krew przestała buzować w żyłach i holg mógł zaczac myśleć o czymś innym niż rozwalanie głów więc zaczął myśleć o jedzeniu i tym co spotka jego i jego towarzyszy podczas podrózy
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Sob 16:36, 29 Lip 2006 |
|
Zigfrid Kristobald podłubał w nosie:
-A ty gnomie? - papyga skwapliwie opwtórzyła - AA ty PARSZYWY gnomie??? AA?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Sob 17:22, 29 Lip 2006 |
|
Caleb zapamiętał epitet. Wypatroszy ptaszysko w wolnej chwili.
-Oczywiście panie kapitanie! - krzyknął. A już całkiem nieźle szło mu udawanie, że go niema...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Sob 18:22, 29 Lip 2006 |
|
Te tee nie parszywy... nie mów tak...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Sob 18:24, 29 Lip 2006 |
|
Nie-bez-robotna drużyna wdrapał się po trapie na pokład. Trójka rzuciła swoje ciężkie od pieniędzy plecaki na szorowane dechu i nieco przysiadła. Cóż teraz mieli przed sobą świetlisty cel - rejs na Alaron, jeden z piękniejszych archipelagów tego parszywego świata i długie godziny topione we grogu i turlaniu kośćmi. Nieco rozmażonych ....hm... "~bohaterów~" zaciekawił pewien widok. nadbrzeżem w eskorcie 4 strażników powoli szło dwóch mężczyzn. Ewidentnie zmieżali w kierunku "Morskiego Kocura". Kristobald zaklął soczyście pod nosem, papuga równie soczyście powtórzyła. Pierwszy z mężczyzn barczysty, zarośnięty z ciemnymi podkowami pod oczami, posiadał przypiety do pasa długi miecz. Drugi szedł nieco bardziej nerwowym krokiem, łysina na samym środku jego trójkątnego łba dodwała mu nieco komizmu. Odziany był w mundur jakiegoś urzędnika, być może konstabla...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Berti
Ghummiś
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 1589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z nienacka
|
Wysłany:
Sob 19:03, 29 Lip 2006 |
|
holg
holg bez większego zaciekawienia zmierzył obu mężczyzn po czym wrócił do ostrzenia topora i upijania sie z przyjaciółmi barbarzyńca postanowił czekac na rozwój sytuacji
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Nie 13:56, 30 Lip 2006 |
|
Caleb rzucił plecak pod burdę i wyłożył się obok. Usilnie starał się nie myśleć o tym co go czeka: bujanie. W górę i w dół, w górę i w dół... na samą myśl z jego zwykle rumianej twarzy odpłynęły kolory. To będzie pamiętna wyprawa...
Na ludzi zmiwerzających do "Kocura" nawet nie zwórił uwagi.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Pon 8:39, 31 Lip 2006 |
|
Wkrótce dwóch jegomościów dostało się na pokład w towarzystwie przejmującej ciszy.
-Oficerowie Thomas Marly- tutaj mężczyzna z mieczem wskazał na siebie- i Leo Fradger- łusawy dżentelmen zakręcił się nerwowo:
-Mam nadzieje drogi Zigfridzie że o nas nie zapomniałeś? - młodszy wyszerzył przeżarte szkorbutem zęby
-<gulp> Nie ależ jakbym mógł zapomnieć, najbardziej skorumpowanych i najpodlejszych konstabli na całym wybrzeżu...- dodał w myślach...
-My w sprawie rutynowej inspekcji - starszy wziął czterech strażników i zaczęli przetrząsać pokład kierując się do ładowni
-...rejs na Alaron w środku lata? He, he albo jesteś jednym z tych którym bryza przeżarła mózg... albo wieziesz ładunek niecierpiący zwłoki? - kropla potu spłynęła po czole Kristobalda
-Konstabl wie... te... no... eee - Interesy nie cierpią zwłoki! Jeżeli się nie pospieszymy to wypadniemy z rynku! Szczególnie...
-....z tak chodliwym towarem- dokończył Leo Fradger wracający z magazynu- To ZASKAKUJĄCE ale nic nie znaleźliśmy - kropla potu kapitana spadła na deski- ponadto chyba pierwszy raz w historii zapłacili podatek portowy... - młodszy z mieczem przygryzł nerwowo wargę:
-....macie żeglarskiego farta... Gdy już będziecie po środku tego piekielnego huraganu... a co mi tam! Idziemy!!! - dwóch oficerów zawróciło strażników i wyraźnie rozczarowani opuścili Morksiego Kocura. Niemal jednocześnie 20 mężczyzn wydało z siebie westchnienie ulgi.
-No... to tych dupków mamy z głowy, HA HA HA- Kapitan próbował z siebie wydać spontaniczny śmeicha, ale coś mu nie wyszło- wyruszamy jutro o brzasku, jeżeli chcecie możecie zostać na pokładzie, jak nie- tutaj pojawił się podejrzany uśmieszek- radzę wam się dobrze zabawić... Trzy miesiące (względnej) wstrzemięźliwości nikomu nie służy... Tak czy siak jutro wypływamy w morze!
***
Co robicie?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Pon 10:52, 31 Lip 2006 |
|
Tak więc... chodźmy pić bimber ! spoglądam na przyjaciół i czekam na odpowiedź TAK...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Berti
Ghummiś
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 1589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z nienacka
|
Wysłany:
Pon 11:52, 31 Lip 2006 |
|
holg
holg szybko przekalkulował po orczemu 3 miesiące bez alkocholu? to straszne ! pomyślał
-bimber, jadło, dziewki tyllko te trzy słowa wydusił z siebie przerażony wizią abstynencji pół ork
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Pon 11:53, 31 Lip 2006 |
|
Caleb miał złe przeczucia od jakiejś godziny. W tej chwili poziom złych przecuć osiągnął apogeum. "Burza. Konstable na pokładzie. Niechaj wujcio Munro Krzywogębek ma nas w swej opiece". Gnom zeszedł do doków i dał się na spacer jak najdalej od Kocura. Chciał po raz ostatni, ja mu się zdawało, poczuć pod nogami bruk miasta, rynsztokową wodę i inne równie miłe specjały większych osiedli. Łapczywie wdychał zapach alkoholu unoszący się wokół jednej z gorszych spelun, wychwytywał nawet najdrobniejszy szczegół awantury, jego bystre rozbiegane oczka przebiegały od jednej panny na drugą. Myślał przez chwilę czy by nie zabawić się z jakąś cizią. Odrzucił ten pomysł. Tanie były zwykle brudne, albo chore. Drogie, jak sama nazwa wskazuje, drogie. "Zawsze można jakąś syrenke za darmo wydymać" pomyslał w końcu. Niemal uśmeichnął się gdy potracił go jakiś drab w zbroi. Cóż, od dziś będą go potrącać tylko piraci. Albo papugi. Względnie rekiny. Miła perspektywa. Szedł dalej mając nadzieje, że pozbędzie się paskudnego zapachu morza.
Dlaczego by nie zrezygnować? Zawsze może przecież powiedzieć nie, skończyć swoją złodziejską działalność. Za cztery patyki można nieźle wyżyć...
Ale gdzie? Nie będzie chyba mieszkać ze swoją ukochaną arcy liberalną rodzinką...
Cholera, nic nie jest łatwe i proste...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Berti
Ghummiś
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 1589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z nienacka
|
Wysłany:
Pon 12:00, 31 Lip 2006 |
|
holg
holg popatrzył na diego bardzo znacząco i dodał
-iddziemy pić!
po czym w wielkim pośpiechu wstał i prawie pobiegł na brzeg i zaczął ponaglać diego
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|