{AMINOR} ROZDZIAŁ PIERWSZY: NIEWOLA

Wysłany: Śro 19:32, 01 Mar 2006

Yoman patzrąc i wydając z sebie ostatni krzyk Jebnijcie te ku*wy ! próbował isc sladami Kirita...

Wysłany: Czw 9:09, 02 Mar 2006

Szakal

"A niech spieprzają, ciekawe jak sobie poradzą w pojedynkę" pomyślał Szakal, który stojący z tyłu wagonu miał dobry wzgląd na całą sytuację. Gnom obserwował walczących...

Wysłany: Czw 15:50, 02 Mar 2006

Można powiedzieć, że ich pokonaliście. Jeden leży martwy, a drugi obezwładniony przez Eroda.

Wysłany: Czw 15:55, 02 Mar 2006

zabieram broń jednemu z nich i po cichu wychodze z wagonu
-erod leć -mówe ściszonym głosem po czym sprawdzam ilu strażników jest w zasięgu wzroku

Wysłany: Czw 19:30, 02 Mar 2006

Szakal zabrał broń drugiego ze leżących strażników i rzucił ją Wilkowi.
-Ty, przyjacielu, lepiej się tym zaopiekujesz - gnom zawsze uważał się za drużynowego stratega, taktyka który stojąc z tyłu kontroluje całą sytuację. Sam rzadko brał udział w walce - nie pozwalał mu na to gabaryt, brak wyszkolenia i wyposarzenia. Planował jednak, gdy tylko się z tąd uwolni, zadbać by w jego ręce zamontować karabin snajperski.
-Dobijcie ogłuszonego - oznajmił, po czym wychylił się z wagonu by sprawdzić czy możliwości mechanicznego ramienią wciąż są ograniczone.

>>co to za broń Krycho? opisz ją kk?<<

Wysłany: Czw 19:57, 02 Mar 2006

celuje w głowe strażnika ale dochodze do wniosku że to nas zdradzi więc kucam i łami mu kręgosłup rękoma

Wysłany: Czw 21:02, 02 Mar 2006

<sorry ze mnie nie bylo>

Erod patrzy z gory na wszytko wkoncu zbiera sie i mowi " no dobra wszytko ladnie, ale nie przepadam jak ktos mi wydaje rozkazy. Mimo to z checia slucham rad, co dalej? Ja jestem za przejeciem pociagu czy co kolwiek to jest. Ruszamy ?"

Wysłany: Czw 21:39, 02 Mar 2006

-Dobra, dobra, musimy zabic jeszcze kilku aby wszyscy mieli broń.

Wysłany: Czw 22:15, 02 Mar 2006

mi tam broń zbędna, laski maga raczej i tak zaden z nich mieć nie bedzie.

Wysłany: Pią 0:13, 03 Mar 2006

nie ma czasu kłucić sie
póki nie pieprze głupot słuchaj mnie potem możesz mnie olać

Wysłany: Pią 15:09, 03 Mar 2006

Po czym Rodic włancza się do rozmowy:
- mi tam też broń nie potrzebna, jestem dobry w boksie
po czym robię szybki umik, i dodaje:
- ja się mogę pier*olić na pięści jak będzie trzeba

Wysłany: Pią 17:52, 03 Mar 2006

W boksie ? hahhaha tu sie boks nie przyda !! <wyraznie rzosmieszony>

Wysłany: Pią 20:16, 03 Mar 2006

No dobra, co teraz robicie?

Wysłany: Pią 20:19, 03 Mar 2006

Wyglądam z wagonu. Rozglądam się.

Wysłany: Sob 15:57, 04 Mar 2006

Od chwili gdy Kirit podczas walki cichaczem opuścił wagon mineło może z minuta. Półork truchtem starał się oddalic jak najbardziej od wagony, nie dawno słuzącego za więzienie...