Forum THERLAND - fantasy Role-Playing Game Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 [TL1] Eridan mym bogiem Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Wielki Prorok Ghummana



Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu

PostWysłany: Śro 16:07, 01 Lut 2006 Powrót do góry

Kahlan leżała na wznak na łóżku i wpatrywała się w sufit. Była smutna, wyglądała jakby obciążono ją wielkim brzemieniem. Zrzucony płaszcz, leżał na ziemi przy tobołku. Sądząc ze stanu krawędzi sukienki, dziewczyna musiała nad nią jakoś pracować. Bezskutecznie. Na widok orka wstała i usiadła na łożu. Jej brew powędrowała do góry.
-I? czegoś się dowiedziałeś? Będziemy jutro u tego twojego Starego?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marius
Ghummiś
Ghummiś



Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)

PostWysłany: Śro 18:07, 01 Lut 2006 Powrót do góry

Ork zrzucił płaszcz, donosnie ziewnął. Jego olbrzymie pięści zaczęły trzeć oczy:
-Cóż... Same plotki. Z ciekawsze rzeczy dowiedziałem się iz zaczyna być głosno o jakihś czarownikach czy czymś..- Ale to nie istotne. Duerthak wraz ze swym obolałym cialskiem padła na wznak na łóżku. Gdy sen powoli ogarniał już kapłana, ten przebudził się. Ork usiadł i wygrzebał jakieś zawiniątko z plecaka:
-Nie wiedziałem co lubisz jeść dlatego wzięłem to co jedzom tutaj wszyscy... Wędzona dziczyzna, powinno ci smakować.- po czym głowa orka opadła na spartańskie łoże. Choć ów sługa Eridana, był wprawiony w wędrówkach dzisiejszy dzień zmozył go wielce. Już sen przymykał ciężkie powieki mężczyzny, kiedy znów nie mógł zasnąć. Wrodzona ciekawość nie dawała mu wytchnienia. Ork przez długi czas wpatrywał się w kobiete po czym odrzekł:
-Opowiedz mi o kraju z którego pochodzisz...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Wielki Prorok Ghummana



Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu

PostWysłany: Pią 19:52, 03 Lut 2006 Powrót do góry

Kahlan westchnęła, usiadła na krawędzi łóżka. Podciągnęła kolana pod brodę, milczała chwilę. Piękne, kasztanowe włosy spływały po plecach i ramionach dziewczyny.
-Nie uczy się tutaj młodych historii Trzech Krain?... Mhm. To długa historia, lecz jeśli chcesz to opowiem trochę.
Dawno temu, zanim urodzili się nasi ojcowie istniała konfederacja 7 państw, zwana Zaranią. Władał nią ród Ralhów, mimo iż władza była elekcyjna. Najbardziej bezwzględnym z monarchów był Orden II Rahl. Gdy tylko szlachta wybrała go na króla, począ podporządkowywać sobie kraje Zaranii jeden po drugim. Udało mu sie, na ruinach księstw stworzył Imperium D'Hary. Wkróótce zwrócił swe spojrzenie na Anglandię. Mimo iż teoretycznie władali nią wtedy magowie, Anglandia była luźnią zbieraniną ludów, a każde miało swoją autonomię póki żyło z resztą w zgodzie. Anglandczycy zorientowali się o zakusach Ordena i szybko zareagowali - stworzyli Radę Anglandii, zjednoczyli i wystawili armię. Po latach wojny udało się odeprzeć wroga. Więc Orden uciekł się do magii. Ale nie takiej jaką posługują się dziś orkowie czy leśne elfy. To była dzika, nieokiełznana ale i potężna magia. W niej biegli byli Anglandzcy magowie. Nazywamy ją Khazad-Hara. Rahl jej urzył. Urzył jej przeciw wolnym ludziom. W sposób okrótny i bezwzględny... - Kahlan zamilkła skubiąc koniec sukni, jakby zastanawiała się nad słowami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marius
Ghummiś
Ghummiś



Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)

PostWysłany: Sob 9:25, 04 Lut 2006 Powrót do góry

Ork w milczeniu wsłuchiwał sie w slowa Kahlan. Po chwili zaczął skrobać brodę i odrzekł:
-Hmm, wszytsko mogło być prawdą, ale dlaczego MY orkowie, nie posiadamy praktycznej żadnej wiedzy o ~~Anglandii~~? Dlaczego przez stulecie dotarły do nas jedynie strzepy informacji, o krainie zrównanej z ziemią i nekanej wojnami jakihś nieczytsych istot? - ork zauważył strapienie kobiety, po czym zamilkł pozwalając jej kontynuować...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Wielki Prorok Ghummana



Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu

PostWysłany: Sob 16:23, 04 Lut 2006 Powrót do góry

Kahlan znów westchnęła.
-Bo powstała Granica. Twoi pradziadowie, po wojnie z Ordenem II pragneli odgrodzić swój kraj od Khazad-Hara. Stworzono Granice za pomocą tej samej magii, od której elfy i orkowie z tych ziem pragneli uciec, lecz one same nie są magiczne. Są czymś więcej i czymś mniej... ehh... - dziewczyna skrzywiła się słysząc własne słowa. Opowiadanie o Granicy musiało być trudne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marius
Ghummiś
Ghummiś



Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)

PostWysłany: Pon 15:48, 06 Lut 2006 Powrót do góry

Ork dał spokój strudzonej kobiecie. Zrzucił koszulę z swego bujnie zarosniętego torsu i przykrył kolejnymi warstwami skór. Kapłan już majacząc dziekował Eridanowi za wschód słońca, za szum drzew i szemranie strumieniu. DZiękował za westchnienie wiatru rozwiewającego włosy... Posród modlitwy i cichych szpetów ork zasnał oddając się w ręce snom...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Wielki Prorok Ghummana



Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu

PostWysłany: Pią 17:22, 10 Lut 2006 Powrót do góry

Ork śnił. Eridan zsyłał swemu słudze wizje bujnych zachodnich puszcz, przepastnych równin Morza Traw. Duerthak słyszał wyraźnie śpiew ptaków, szum strumyka Szept. Coraz mocniej czuł, że jego przeznaczeniem, jego Misją do kótrej powołał go Ojciec Natury jest by to chronić, by chronić to życie, nieskażone złem. I nagle poczuł, że coś zakłuca błogi spokój. Coś się czai na północny. Za Granicą. Zbliża się, bo Granica słabnie. Zobaczył, czy raczej wyczuł, że Kahlan sie temu przeciwstawia, ale nie daje rady. Że potrzebuje pomocy. Dobrej pomocy...

Do pokoju sączyło się światło. Duerthak niemrawo podnusł powieki. Leżał wśród skór, w karczmie, a obok niego skulona Kahlan. Miała nierówny, szybki oddech jak ktoś na kim spoczywa wielkie brzemie, a chwila odpoczynku jest dla niego niezwykle cenna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marius
Ghummiś
Ghummiś



Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)

PostWysłany: Pią 18:10, 10 Lut 2006 Powrót do góry

Ork przetrał znuzone oczy i nurknał:
-Kahlan wszytsko w porządku...- Duerthak nie wiedział jeszcze czy to przewidzenia senne czy już jawa więc bardzo powoli odzyskiwał władnośc w zmysłach...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Wielki Prorok Ghummana



Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu

PostWysłany: Sob 17:43, 11 Lut 2006 Powrót do góry

Kahlan otworzyła szeroko oczy gdy tylko usłyszała głos orka.
-E... tak - powiedziała dziewczyna niewyraźnie. Po chwili usiadła na łóżku i dodała wyraźniej - Wszystko w porządku. Długo spałam? Późno już? Chce jak najszybciej dotrzeć to tego twojego "mędrca"...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marius
Ghummiś
Ghummiś



Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)

PostWysłany: Śro 11:06, 15 Lut 2006 Powrót do góry

Duerthak prędko pozbieral rozrzucony ekwipunek i razem opuścili tą przemiłą spelunke. Wiedząc iż nie zostało przed nimi sporo drogi, ork maszerował raźno od czasu do czasu pospiewując świętobliwe psalmy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Wielki Prorok Ghummana



Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu

PostWysłany: Śro 18:55, 15 Lut 2006 Powrót do góry

Wędrówka pośród bujnych brzóz okazalących całą ścieżkę sprawiała Słudze Lasu niewypowiedzianą przyjemność. Boleśnie reagował na myśl o utracie wilka, towarzysza, ale pogodził się z tym - Eridan będzie mieć w opiece duszę zwierzęcia. Rozmowy z Kahlan dotyczyły raczej przyziemnych spraw, żadnych tam dialogów na temat Posępnych, Granic, Anglandii...
Około południa zbliżali się już do chatki Zedda i powinna się ona im ukazać za jakieś 2-3 godziny niespiesznego marszu.
Wokół towarzyszy zaczęły brzęczeć muchy. Kahlan najpierw nerwowo je odpędzała a potem, gdy przyleciało ich więcej, zaczeła przyglądać się im z niemym zdenerwowaniem. Jeden z owadów przycupną na szyi Duerthaka i zaczął gryźć. Ork odruchowo uniusł rękę by zabić natrętne stworzenie jednak Kahlan chwyciła jego pięść w locie. Drugą ręką zakryła usta orka. Spojrzała mu w oczy. Kapłan aż zadrżał. Twarz dziewczyny zdradzało przerażenie. Cała drżała, ale usiłowała się opadnować. Oddech miała szybki i najwyraźniej próbowała jak najciszej oddychać. Dziewczyna pochyliła się ku ziemi i pociągnęła za sobą orka. Przycupnęła w bezruchu na ziemi i dała znak Duerthakowi by uczynił podobnie.
-Ani drgnij. Nie zwracaj uwagi na muchy. - powiedziała ledwie dosłyszalnym szeptem. Od strony polany znajdującej się obok dochodziło chrząkanie jakby odyńca. Muchy siadały na twarzy, karku i dłoniach towarzyszy i gryzły, wchodziły do nozdrzy i uszu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marius
Ghummiś
Ghummiś



Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)

PostWysłany: Czw 15:22, 16 Lut 2006 Powrót do góry

Bół i nie wiarygodne świerzbienie wyciskało pot zmieszany z łazami. Struzki tego płuny goryczy spływało po twarzy orka jednak po kilku wezwaniach o otuchę do Eridana, ork stłumił słabości zwyczajnych śmiertelników... Nasłuchiwał i wpatrywał się w kierunku dochodzenia owego dogłosu. Wkrótce mozna było powiedzieć że muchy nie sprawiały żadnego dyskomfortu kapłanowi..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Wielki Prorok Ghummana



Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu

PostWysłany: Czw 21:14, 16 Lut 2006 Powrót do góry

Duerthak mimowolnie spojrzał na polanę, z której słychać było pomrukiwania bestii.
Wieczorne światło słońca odbijało się w jadietowych oczach stwora. Był o ponad głowę wyższy od orka i ze trzy razy cięższy. Niczym ork stał na duch nogach, wyprostowany. Jego plecy zdobiły dwa ogromne skrzydła. Cały porosnięty był brązowym futrem z wyjątkiem czerwonej klatki piersiowej i brzucha. Stówr miał psi pysk najerzony zębami z których kapała piana.
Na prawo od towarzyszy tuz przy ziemi rozległ się pisk. Duerthak odruchowo zadrżał. Z krzaków wybiegł zając z uszami obsiadniętymi przez muchy. Warczący potwór z niewiarygodną szybkością runą ku zwierzęciu. Przystaną tuż przy Kahlan i Duerthaku i złapał zająca. W okamgnieniu rozdarł na pół zwierzątko rozchlapując wnętrzności. Ork był pewien, że część jelita spoczęła na jego policzku. Betia porzarła martwego zająca a kapiącą z pazurów krew rozsmarowała po brzuchu i piersiach. Muchy, łącznie z tymi które obsiadły Kahlan i Sługę Lasu, natychmiast zleciały się na ucztę. Stwój rozpostarł skrzydła i wzbił się w powietrze, odlatując na północ ku granicy. Towarzysze jeszcze przez chwile leżeli w bezruchu,a zaraz potem przetoczyli się na plecy oddychając znajwiększym trudem...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marius
Ghummiś
Ghummiś



Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)

PostWysłany: Sob 14:14, 18 Lut 2006 Powrót do góry

Przez chwilę ork leżał ciężko dysząc na plecach. Potem wydał z siebie kilka niewyartykułowanych pomruk i odzywek, których nie będe przytaczał... Obserwował niknący w oddali ciemny punkt, gdy nie upewnił się iz dystans dzielący dwójkę od besti nie zapewniał bezpieczeństwa...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Wielki Prorok Ghummana



Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu

PostWysłany: Sob 19:11, 18 Lut 2006 Powrót do góry

Kahlan jeszcze raz westchnęła i wstała.
-Chimera długoogoniasta... dzieki dobrym duchom, że nie była to krótkoogoniasta chimera. - dziewczyna podniosł oczy ku górze - One liczą swoje muchy...
Dziewczyna wstała i po kilku oddechach była już spokojna. Duerthak nie mógł nadziwić się iż Kahlan, która przed chwilą stanęła w obliczu śmierci, teraz jest już zupełnie przyzwyczajono. Mówi się, że do niebezpieczeństwa nie można sie przyzwyczaić, ale w obliczu tej dziewczyny powiedzenie traciło na wartości.
Zastanawiającym wydawał się jedynie fakt, skąd taka chimera wzięła się w Orczych Ziemiach. Kapłan nigdy o takowych nie słyszał...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)